Kochani, nie wiem jak w waszych ogrodach, ale u mnie w tym roku wszystko zakwita mizernie a także z dużym opóźnieniem, co sprawia mi wiele smutku ale i też radości jak już coś pięknie zakwitnie. Co prawda, tego roczna zima bardzo nie sprzyjała naszym w ogrodach roślinkom i krzewom, takie odnoszę wrażenie przynajmniej w moim ogrodzie. Do tej pory, moje wieloletnie krzewy róż każdą zimę należycie przetrwały i w swoim czasie cudownie kwitły, tego roku chyba nie będzie tak jak do tej pory. Ponieważ, większa część moich różanych krzewów chyba całkowicie zmarniała i nie mam pewności, czy w ogóle dojdą do siebie, podobnie jest z wieloma innymi kwitnącymi drzewkami i krzewami jakie mam w moim ogrodzie :( Oczywiście, obecnie w nim będąc niemalże od rana do wieczora robię wszystko by je doprowadzić do życia, ale czy mi się uda to nie wiem? Dlatego, że już od samego korzenia wyglądają jakby były martwe, no ale może od głównego korzenia co nieco wypuszczą i dojdą do życia jak nie teraz, to może z czasem i już w przyszłym roku będą takie jak dawniej, co bardzo bym chciała. Zastanawiam się, czy u Was także tego roczna zima nie-zima dała się Waszym roślinkom we znaki, tak jak u mnie. Jeśli jest wśród Was ktoś, kto ma takie doświadczenia jakie ja mam tegorocznej wiosny ze zmarniałymi krzewami róż i wielu innych roślin, a udało mu się przywrócić do życia, to bardzo proszę o wszelkiego rodzaju rady. Za które, będę ogromnie wdzięczna, bo szkoda mi moich wieloletnich i wspaniale kwitnących drzewek i krzewów, które cieszyły moje oczy i serce. Kochani, pozdrawiam Was bardzo serdecznie z promieniami porannego słoneczka, oraz błękitnym pięknem cudownie kwitnących niezapominajek z mojego ogrodu i życzę Wam wszystkim cudownego wiosennego dnia, dziękując że Jesteście :)
Konwalijki też już niebawem rozkwitną...
a zatem przesyłam Wam Kochani
Uśmiech i radość w kolorze błękitno - białym :)
Kochani, przepraszam bardzo Was wszystkich, za to, ze nie nadążam z odwiedzinami i komentowaniem Waszych blogów. Zapewniam Was, że kiedy tylko będę mogła to nadrobię moje u Was zaległości. Na obecną chwilę, muszę wrócić do moich codziennych zajęć, a zatem dziękuję Wam za odwiedziny u mnie i Wasze wspaniałe pod moimi wpisami komentarze. Pozdrawiam bardzo serdecznie każdego z Was i życzę wspaniałego słonecznego dzisiejszego dnia :) Estera
Ja akurat nigdy nie byłam fanką "grzebania się w ziemi", ale jak mama czy babcia biorą się za sadzenie to właściwie z chęcią idę im z pomocą. Przyjemnie jest później obserwować jak rozkwita to w co włożyło się swoją pracę, ale także serce :) Mam wrażenie, że drzewa zazieleniły się tak nagle, długi czas gałęzie odstraszały nagością a teraz czuć wiosnę, niestety kwiaty jeszcze ociągają się z wyjściem do świata, ale mamy już maj więc trzeba być dobre myśli ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :))
Dziękuję bardzo Karolinko, za Twój szczery komentarz. Oczywiste jest, że nie wszyscy muszą lubić "grzebać w ziemi" i Ty również masz takie prawo nielubienia. Ale ważne jest, że kiedy trzeba chętnie pomagasz mamie i babci i to się bardzo liczy. Faktem jest, że tegoroczna wiosna późno zawitała, do tego bardzo zimna i są tego skutki. Niestety, takie jest prawo natury. Także, pozdrawiam Cię bardzo serdecznie :)
UsuńJa nie mam ręki do kwiatów - co kupię jakiegoś kwiatka to mi usycha, ciągle coś nie tak. Jestem zniechęcona i już nie kupuję nowych...
OdpowiedzUsuńOj tam oj tam, tak nie myśl bo tak w końcu będzie. Po prostu, coś z kwiatami nieraz się dzieje, że przestają w pewnym momencie rosnąć i marnieją. Mi też, tak się czasami zdarza. A więc, nie zniechęcaj się tylko sadź i dbaj o nie będąc dobrej myśli, a kwiaty zaczną rosnąć. Dziękuję, za odwiedziny Pani Komodo i pozdrawiam Cię bardzo serdecznie :)
UsuńŚliczne wiosenne kwiatuszki ! Uwielbiam niezapominajki !!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Dziękuję Eluniu :) Niezapominajki mają to do siebie, że nie zostawiają człowieka obojętnym na ich urok. Do tego, są bardzo odporne na każde anomalia a kiedy zakwitają, to bardzo obficie i niebiańsko cieszą swoim pięknem. Serdeczności :)
UsuńJak ja Cię rozumiem Esterko, ja też jestem wciąż zaganiana i nie mam na nic czasu. I wydaje mi się że nawet mam go mniej niż kiedyś, choć dzieci już dawno dorosły. Piękne niezapominajki u Ciebie zakwitły, u mnie jak nigdy nawet niezapominajek nie ma tyle co było każdej wiosny, po prostu mi tej zimy dużo kwiatów wymarło i chyba już nie będę więcej dosadzać, niech jest to co jest i tyle. Pozdrawiam Cię Esterko bardzo serdecznie i życzę Ci miłego dnia...
OdpowiedzUsuńNo niestety, takie mamy my kobiety życie. Wciąż zaganiane, choć dzieci dorosłe a nam nieustannie brakuje czasu. Tak niezapominajki wybujały pięknie, ale widzę że te które były słabe po podlewaniu i obecnych deszczach biorą się do życia i to cieszy mnie najbardziej. Może u Ciebie także się odbiją, poczekaj a zobaczysz. Dziękuję i pozdrawiam Cię Halinko :)
UsuńTo chyba był zły rok dla róż. Mnie też dwie pnące się zniszczyły. Nie wykopałam korzeni i widzę, że jedna żyje :). Uwielbiam niezapominajki :)))
OdpowiedzUsuńTeż tak myślę, ale zaczynają odbijać a więc jest nadzieja że odżyją i będą pięknie kwitły. Także zostawiłam, choć miałam myśli by je wykopać i posadzić nowe, a teraz nie żałuje że zostały bo odżywają. Dziękuję i pozdrawiam Cię Grażynko :)
UsuńAch ten czas, każdemu z nas go wciąż brakuje i to jest zrozumiałe dlaczego. Nie jestem w posiadaniu żadnego gruntu i też, jest mi go nieustannie brak. Podziwiam Twój zapał do pracy w ziemi i dbałość o to, co na niej rośnie. Piękna pasja i godna podziwu. Myślę, że nie ma człowieka obojętnego na urok niezapominajek, są piękne. Ukłony Estero!
OdpowiedzUsuńNo cóż, nie posiadasz to i nie masz kłopotów, ale i też są z ziemi radości. A czas ucieka każdemu, bez względu czy ma się trochę ziemi czy nie i na to nie ma żadnej rady. Dziękuję i pozdrawiam Cie Marku :)
UsuńA czasem się nie przejmuj i tak jest szybszy od nas, po prostu rób swoje a nas doglądaj wtedy gdy możesz. Cudne niezapominajki, bardzo je uwielbiam. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńAż tak to ja się nie przejmuję, zwłaszcza teraz gdy moje zmarniałe kwiatostany odżywają. Też je bardzo lubię, dlatego pod parkanem gdzie rosną dzikie róże jest całe mnóstwo niezapominajek, w skalniakach też są i jest niebiańsko. Dziękuję i pozdrawiam Cię Janiu :)
UsuńMyślę, że to tegoroczna bezśnieżna zima przyczyniła się do tego stanu rzeczy, z którym obecnie borykają się ogrodnicy. Być może, jak popada to rośliny odżyją, chociaż co niektóre. Zaś czas to kwestia przemijania, tak jak wszystkie pory roku. Podobnie jak i czas naszego życia, a więc nie ma co się nim zbytnio przejmować. Trzeba się nim cieszyć i żyć, na tyle na ile jest nam dane. Niezapominajki piękne. Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńTak właśnie, to ona tym wszystkim roślinom zaszkodziła. Bo nie było śniegu a tylko mrozy i ta susza wewnątrz gruntu je osłabiła. Ale już odbijają od korzenia i mam nadzieję, że z resztą sobie poradzą co mnie bardzo raduje. Masz rację, trzeba się cieszyć tym co się ma i wiele nie przejmować, bo to strata zdrowia a radość jest najlepszym lekiem na wszystko. Dziękuję i pozdrawiam Cię Emanuelu :)
UsuńAni pogodą, ani czasem nie ma się co nazbyt przejmować i tak jest jak jest i inaczej nie będzie. Czas swoje i pogoda też, a więc właśnie trzeba się tylko odpowiednio dostosować i żyć tak jak pasuje, a na pewno będzie dobrze. Najważniejsze że roślinki zaczęły żyć, a to znak że będą pięknie kwitnąć. Serdeczności
OdpowiedzUsuńMasz rację Klementynko i tak też zrobię. A roślinki mają się coraz lepiej i to mnie cieszy najbardziej. Dziękuje i pozdrawiam Cię bardzo serdecznie :)
UsuńWiadomo, ze nie taka zima jak być powinna, jest wielkim utrudnieniem i szkodą dla pasjonujących się ziemią grzebaczy. Z powodu czego bardzo Wam współczuję i też nieco zazdroszczę, oczywiście /w pozytywnym znaczeniu/ bo też chciałbym w niej dla przyjemności pogrzebać a potem cieszyć oczy i serce tym co na niej wyrosło, ale niestety nie mam i nigdy nie będę miał takiej możliwości, szkoda :( No ale chociaż, mimo przeciwności losu mogę to piękno oglądać na Waszych blogach i to także bardzo mnie raduje, za co wielkie dzięki składam. Również, dzięki wielkie za niezapominajko-we pozdrowienia, które z serca odwzajemniam :) Jak Ty wiesz, jakie kwiateczki ja najbardziej lubię /niezapominajki/ które mówią-nie zapomnij mnie ;) Uszanowanko!
OdpowiedzUsuńLeszku, no niestety od zimy wiele zależy i dlatego mamy co mamy, było mroźno oraz sucho i dlatego są takie skutki. Zazdrościć nie ma czego a jak potrzebujesz takiego klimatu, to pakuj się z Agnieszką i przyjeżdżajcie do mnie, to się nim nacieszysz na cały rok. Zapraszam Was oboje :) Niezapominajki jeszcze kwitną, to się załapiecie na błękitny bukiecik. Dziękuję, za wymowny komentarz. Pozdrawiam Cię i Agnieszkę bardzo serdecznie :)
UsuńJest jak piszesz i każdy tego doświadcza, dlatego trzeba żyć chwilą i nie martwić się o jutro i co będzie. Szkoda zdrowia, a przede wszystkim wciąż tego brakującego czasu. Różyczki wspaniałe, dziękuję. Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie.
OdpowiedzUsuńNiezapominajki również są cudowne :)
UsuńOtóż to, już się nie zamartwiam bo wszystko odżywa i dochodzi do siebie, a czasu i tak nie zmienimy. Dokładnie jest jak piszesz, musimy się cieszyć tą chwilą którą mamy, bo nigdy nic nie wiadomo? Różyczko, dziękuję i pozdrawiam Cię bardzo serdecznie :)
UsuńNo są i to jest w nich najpiękniejsze. Serdeczności Różyczko :)
UsuńMój ogród również, wiele szkód poniósł z powodu tej nijakiej zimy.
OdpowiedzUsuńJednakże, pomału po deszczach dochodzi do siebie i Twój też z czasem dojdzie.
Pozdrawiam z Ukłonami!
No właśnie, z tego co czytam na blogach i wiem od znajomych, to wszędzie tegoroczna zima narobiła szkód. Ale dobrze, że chociaż co niektóre roślinki próbują odżywać i to bardzo cieszy. Chociaż wiele z nich, jak na razie stoi w miejscu, no ale może potrzebują więcej czasu, słońca i deszczu by odbić i wziąć się do życia. Dlatego je pozostawiłam, bo może w końcu i one odżyją a szkoda mi się ich pozbywać, gdyż mam je w ogrodzie od wielu lat. Jeżeli do jesieni nie odbiją, to wtedy je usunę i posadzę nowe w to miejsce, na razie czekam. Janku, bardzo dziękuję i pozdrawiam Cię serdecznie :)
UsuńKażdemu z nas ucieka czas i nic z tym nie poradzimy, blogi poczekają a ważne, że roślinki zaczęły odżywać i tego pilnuj, bo nie wyobrażam sobie Twojego ogrodu bez którejkolwiek z nich. Moje niezapominajki, też tak pięknie porozkwitały. Pozdrawiam Cię Esterko
OdpowiedzUsuńNie inaczej, właśnie jest tak jak napisałaś. Ja też sobie nie wyobrażam bez nich mojego ogrodu, no ale z tymi które na razie są w zastoju nic nie zrobię, po prostu czekam aż odbiją a jeśli nie to na jesień posadzę nowe i mówi się trudno. A co do niezapominajek, to z pozoru drobniutkie i delikatne kwiatuszki ale jak widać żywotnie mocne i dobrze, bo bez nich też sobie mojego ogrodu nie wyobrażam. Lilianko, ślicznie Ci dziękuję i pozdrawiam Cię bardzo serdecznie :)
UsuńPiękne niezapominajki, konwalijki i bez też uwielbiam, jak i pozostałe wszystkie kwiatki. Życzę Ci ażeby wszystkie roślinki odżyły i radowały Twoje serce. A czas jak czas, raz wolno leci a innym razem ucieka jak szalony i dlatego, nie ma co się nim przejmować a tylko cieszyć się tym, co się teraz w danej chwili ma. Serdeczności :)
OdpowiedzUsuńNiezapominajki i bez a także konwalie, to moje ulubione wiosenne kwiatki. Odżywają, pomaleńku i mam nadzieję, że też zakwitną. Jarzębinko, dziękuję bardzo i pozdrawiam Cię serdecznie :)
UsuńWszyscy powiedzieli wszystko, a więc tylko potwierdzam spisane wypowiedzi. Niezapominajki piękne i bardzo wymowne. Kłaniam się Estero!
OdpowiedzUsuńAleksandrze, bardzo dziękuję i pozdrawiam Cię serdecznie :)
UsuńWiosna robi swoje, na rzecz roślin i nie ma co się zamartwiać. Super niezapominajki, bez też ;) Pozdrowionka! Karol
OdpowiedzUsuńWitam Cię Karolu :) No tak, widać dookoła wiosnę i to raduje serce. Dziękuję bardzo, za odwiedziny i miły komentarz. Pozdrawiam serdecznie :)
UsuńWitam Estero:-) Cieszę się,że do mnie zajrzałaś. Bardzo miło,że Ci się podoba działka i widzisz tu wiele możliwości. Ja niestety nie jestem właścicielką, korzystam z uprzejmości teściów hehe i korzystam z uroków. Dzięki nim czuję się jak u siebie czyli dobrze. Roślinki nam przetrwały, nawet ruszyły się takie co przez wiele lat stały w miejscu. Pokażę przy okazji. Pozdrawiam Cię serddecznie
OdpowiedzUsuńWitam Cię Marzenko :) Lubię zaglądać do zainspirowanych życiem osób i czytać ich blogi. Z tego co czytam, to teściowie w porządku ludzie a mało dziś takich ludzi, zwłaszcza (teściowie). Życzę dalszych tak miłych z teściami relacji, a przede wszystkich obfitych zbiorów z działeczki. Z chęcią zajrzę, do nowego postu. Dziękuję, za wymowny komentarz i pozdrawiam Cię bardzo serdecznie :)
UsuńOj w moim ogrodzie też tego roczna zima narobiła sporo szkód, z jakimi do tej pory z mężusiem walczyliśmy ale już, jest wszystko w porządku. Co prawda naharowaliśmy się jak przysłowiowe woły, lecz teraz się bardzo z tej pracy cieszymy i chociaż nas w kościach łupie ale przyjemność pozostanie aż do samej jesieni. A co do czasu, to wiadomo że jeśli się nieustannie jest zajętym pracą, to on ucieka jak szalony i przejmować nie ma się czyn, bo taka jest właśnie kolej rzeczy a blogi poczekają. Także rzadko na blogu do obecnej chwili bywałam, z powodu wielu w ogrodzie a także w domu zajęć i dopiero od wczoraj sobie troszeczkę tu przesiaduję :) Dobrych wiosennych dni Ci życzę. Pozdrawiam Estero
OdpowiedzUsuńNo niestety, długo nie było tak nieprzyjaznej naturze zimy i dlatego, tyle roślin miało problem z przetrwaniem. To super, że daliście radę się uporać z przeciwnościami zimy, która dała w kość naszym kwiatostanom i nam samym, u mnie też już pomaleńku moje kwiatostany dochodzą do siebie. Ale tylko dlatego, że podobnie jak Wy wciąż siedzę w ogrodzie i robię co mogę by je do życia doprowadzić, bo szkoda mi by zmarniały do końca. Tym bardziej, że przez wiele lat zdobiły mój ogród. Jeżeli zaś chodzi o czas, to on ma to do siebie, że nas dostosowuje do siebie bo my nie jesteśmy w stanie go do nas dostosować, tak było, jest i będzie i dlatego nie ma się nim co przejmować, on swoje i my swoje i tak jest od zarania. Również i ja się już z tym co najważniejsze ogarnęła, a teraz wróciłam ze spaceru z moją watahą i siadłam na moment do laptopa, by zobaczyć co u Was wszystkich słychać. Dziękuję bardzo, za miły wpis i pozdrawiam Was serdecznie, także życząc wspaniałych i pogodnych dni jeszcze wiosenno prawie letnich... Serdeczności Emmo :)
Usuń